Partyzanckie wioski – Poznajemy nasze okolice wspólnie

powolania-jedynego-oddzialu-partyzanckiego-Armii-Krajowej-na-Ziemi-Brzezinskiej.

Akcja poznajemy nasze okolice wspólnie

Zdjęcia archiwalne ze zbiorów Stowarzyszenia Historia Koluszek

Tekst oraz pozostałe zdjęcia Pan Grzegorz Panek.

Przemierzając wschodnią część współczesnego powiatu brzezińskiego położonego za rzeką Mrogą warto wiedzieć o tym, że okolica ta w czasie okupacji niemieckiej miała swoich „chłopców z lasu choć bez lasu”. Mowa o Pierwszym Oddziale Partyzanckim 29 Pułku Strzelców Kaniowskich Obwodu Brzeziny-Koluszki Armii Krajowej zwanego potocznie od pseudonimu dowódcy Oddziałem „Sama”. Był to jedyny regularny oddział partyzancki na tym terenie. Na podkreślenie zasługuje fakt, że ta historia jest ewenementem w skali całego polskiego ruchu oporu czasów ostatniej wojny. Większość słynnych oddziałów partyzanckich AK miała oparcie w ogromnych kompleksach leśnych, mogła kwaterować w oddalonych od niemieckich posterunków gajówkach oraz niewielkich przysiółkach zagubionych w puszczańskich ostępach. Powyższych warunków nie spełniał Obwód Brzeziny-Koluszki AK. Nasi lokalni partyzanci operowali głównie na wąskim pasie terenu między Głownem a Koluszkami na wschód od rzeki Mrogi stanowiącej w latach okupacji granicę między włączonym do III Rzeszy Krajem Warty a Generalną Gubernią. Był to obszar praktycznie bezleśny, gęsto zaludniony, silnie nasycony siłami okupacyjnymi (żandarmeria, straż graniczna- Grenzschutz, straż kolejowa-Bahnschutz). Problem dla polskiej konspiracji stanowiła również liczna przed wojną społeczność niemiecka, której część aktywnie współpracowała z okupantem. Pomimo tak skrajnie niekorzystnych warunków oddział pod dowództwem ppor. Romualda Ziółkowskiego „Sama” liczący przeciętnie około 40 ludzi przetrwał w terenie od lipca 1944 roku do stycznia 1945 roku jako zwarta, dobrze uzbrojona i umundurowana jednostka bojowa Armii Krajowej, której udało się przeprowadzić kilka spektakularnych akcji przeciwko okupantom. Do najsłynniejszych należą: rozbicie bez wystrzału obozu pracy Baudienst w Kaletniku i uwolnienie około 400 młodych Polaków zagrożonych wywózką na roboty przymusowe do III Rzeszy, opanowanie po brawurowym ataku parowozowni w Słotwinach w wyniku, którego partyzanci zdobyli znaczne ilości amunicji i uzbrojenia, udaremnienie łapanki ludności we wsi Wierzchy Górne, zwycięskie potyczki z żandarmerią w Rewicy Królewskiej oraz w Swędówku pod Strykowem, wysadzenie kilku niemieckich transportów wojskowych na linii kolejowej Łódź-Warszawa. Ważnym zadaniem partyzantów było również tępienie pospolitej przestępczości- rabunków oraz rozbojów- w ostatnich tygodniach okupacji niemieckiej. Działalność Oddziału „Sama” zakończył rozkaz z 19 stycznia 1945 roku o rozwiązaniu Armii Krajowej. Do ostatniego apelu nie stawiło się pięciu partyzantów: Ryszard Gałązka „Bąk”, Stanisław Duklewski „Mur”, Jan Galicki „Berkut”, Janusz Kowalski „Melania” oraz Jerzy Szperling „Nero”. W latach komunizmu zgodnie z oficjalną propagandową wykładnią wkład Armii Krajowej w walkę z okupantem był mocno zafałszowany. Zmieniło się to po transformacji ustrojowej. W 1991 roku nakładem wydawnictwa Bellona ukazała się książka przybliżająca dzieje oddziału pod tytułem „Chłopcy od Sama” autorstwa kronikarza oddziału Jerzego Żukowskiego „Kapra” („Kaper” przed wojną służył w Marynarce Wojennej RP, w oddziale walczył w marynarskim mundurze). Trzy lata później w okrągłą 50. rocznicę utworzenia oddziału odbył się zjazd kilkunastu żyjących partyzantów, z którego zachował się obszerny materiał filmowy. Ostatni z chłopców od „Sama” ppor. Eugeniusz Jeż „Świerk” na wieczną wartę odszedł 19 września 2017 roku.

Działalność Oddziału „Sama” nie byłaby możliwa gdyby nie ofiarność oraz ogromne wsparcie ludności cywilnej dla Armii Krajowej na tym terenie. Poniżej kilka przykładów miejscowości ze współczesnego powiatu brzezińskiego, które szczególnie zapisały się w historii „prawdopodobnie jedynego na ziemiach polskich partyzanckiego oddziału leśnego bez lasu” (w cudzysłowie cytat z książki „Chłopcy od Sama”)

Florentynów

Jedną ze względnie bezpiecznych przystani dla Oddziału „Sama” w północnej części terenu działania była, składająca się zaledwie z kilku gospodarstw, wioska Florentynów. Maleńka miejscowość a w zasadzie przysiółek położony około 2km na północny-zachód od Nadolnej na większości współczesnych map nie jest nawet zaznaczony. We Florentynowie partyzanci oddziału kwaterowali kilkakrotnie w zabudowaniach: Walentego Sędzikowskiego, Jerzego Gocka oraz Stanisława Działaka. W miejscowości do dziś panuje specyficzna atmosfera jakby czas się zatrzymał. Do przysiółka prowadzi tylko gruntowa droga, zachowało się również kilka starych jeszcze przedwojennych zabudowań. Można zaryzykować stwierdzenie, że gdyby jakimś cudem chłopcy od „Sama” ponownie pojawili się na swoim dawnym terenie działania i zaszli nocą na kwaterę do Florentynowa mogliby się nie zorientować, że mamy 2021 rok.

Przyłęk Duży

Miejscowość położna około 2 km na północ od Rogowa po latach była zdecydowanie najserdeczniej wspominana przez partyzancką brać. To do Przyłęku Dużego przybyła na początku lipca 1944 roku na przeszkolenie pierwsza grupa kilkunastu partyzantów, która później stała się trzonem oddziału. Podczas wspomnianego zjazdu z 1994 roku jeden z żołnierzy oddziału wypowiedział znamienne słowa: „Kwaterując w Przyłęku Dużym mogliśmy nie wystawiać wart”. Niemal cała wieś była zaangażowana we wsparcie dla niepodległościowej konspiracji. Z Przyłęku Dużego pochodziło wielu żołnierzy AK Obwodu Brzeziny-Koluszki. Ogromna w tym zasługa mieszkańca wioski Feliksa Dudka „Wrzosa”, również żołnierza AK który wykonał ogromną pracę organizacyjną na rzecz podziemia. To w jego gospodarstwie przylegającym do Lasu Rogowskiego najczęściej i najchętniej kwaterowali partyzanci. Chłopcy od „Sama” po latach odwdzięczyli się mieszkańcom Przyłęku za wsparcie w latach okupacji. W 1993 roku ufundowali tablicę upamiętniającą patriotyczny czyn lokalnej społeczności.

Przyłęk Mały

Sąsiadująca od północy z Przyłękiem Dużym wioska w historii Oddziału „Sama” zapisała się wydarzeniem o charakterze patriotyczno-religijnym. Jak podaje kronikarz oddziału Jerzy Żukowski „Kaper” w Przyłęku Małym 15 sierpnia 1944 roku odbyła się partyzancka Msza św. Jedną z chałup zamieniono na tymczasową kaplicę. Nabożeństwo odprawił należący do konspiracji ksiądz przywieziony z Koluszek. Partyzanci w pełnym umundurowaniu oraz uzbrojeniu zajęli miejsce obok ołtarza. Na podniosłą uroczystość zaproszono również miejscowych, zaufanych gospodarzy. Podniosła uroczystość w Przyłęku Małym oprócz uczczenia zakazanego przez okupanta święta Wojska Polskiego miała również na celu budowanie więzi i sympatii oddziału z miejscową ludnością.

Kołacinek

Ten krótki przegląd partyzanckich miejscowości zakończymy na miejscowości Kołacinek, w której również kilkakrotnie kwaterował Oddział „Sama”. To w tej wiosce w drugiej połowie września 1944 roku oddział wizytował komendant Okręgu Łódzkiego AK płk Michał Stempkowski „Grzegorz”. Z okazji przyjazdu wysokiej rangi oficerów AK na kwaterze w Kołacinku pojawił się również fotograf z Brzezin nazwiskiem Szperling (w oddziale walczyło jego dwóch synów), który wykonał kilkanaście fotografii. Na archiwalnych zdjęciach widać wyraźnie, że o sile ogniowej oddziału stanowiły rosyjskie karabiny samopowtarzalne SWT- 40 tzw. samozariadki, które zostały zdobyte w akcji na parowozownię w Słotwinach. Jest to kolejny wyróżnik Oddziału „Sama” gdyż polskie podziemie niepodległościowe bardzo rzadko dysponowało tym rodzajem broni.

Więcej o historii Oddziału „Sama” i szerzej o całej Armii Krajowej na „Partyzanckim ognisku” dorocznej imprezie organizowanej przez stowarzyszenie Patriotyczne Brzeziny przy leśniczówce Poćwiardówka w tym roku zaplanowanej na sobotni wieczór 4 września.

Opis zdjęć:

1. Stara, drewniana chałupa we Florentynowie

2. Stara zabudowa gospodarcza we Florentynowie

3. Tablica pamiątkowa zlokalizowana przy szkole podstawowej w Przyłęku Dużym

4. Przydrożna kapliczka w Przyłęku Małym

5. Zbiórka Oddziału „Sama” na kwaterze w Kołacinku we wrześniu 1944 roku

6. Ostatni z chłopców od „Sama” ppor. Eugeniusz Jeż „Świerk” (zdjęcie wykonane w sierpniu 2017 roku podczas finału rajdu rowerowego „Partyzanckim szlakiem- na ścieżkach chłopców od „Sama”).

Zdjęcia

Akcja: „Poznajemy nasze okolice wspólnie.”
Akcja polega na rozpowszechnianiu ciekawych informacji i zdjęć o miejscach wartych odwiedzenia i zobaczenia, które miał okazję ktoś zobaczyć i chcę się podzielić wiedzą i informacjami z tych turystycznych wypraw.
Zatem jeśli ktoś był pieszo, samochodem czy też innym środkiem lokomocji, w jakiejś miejscowości w powiecie brzezińskim i chciałby ja polecić innym, zapraszamy do kontaktu z nami za pośrednictwem FB (Messenger).

Nie czytaliście Państwo innych postów z naszej akcji Poznajemy nasze okolice wspólnie ? Nic straconego, opublikowaliśmy wszystkie, które się do tej pory ukazały na naszej stronie internetowej.
Bezpośredni link: https://mbp-brzeziny.eu/…/poznajemy-nasze-okolice…/

Akcja jest pod patronatem medialnym Burmistrza Miasta Brzeziny, Strefy Rowerowej Brzeziny, Centrum Fotografii Krajoznawczej PTTK w Łodzi oraz Starostwa Powiatowego w Brzezinach.