Zapomniany żołnierz z Brzezin

Łukasz Mieczysław Ciesielski, który przez większość swego życia mieszkał w Brzezinach, był dobrze znany mieszkańcom naszego miasta. Niewielu jednak znało go jako oficera armii generała Andersa, który doświadczył burzliwych wojennych losów. „W czasach komunizmu tylko w domu mówiło się o prawdziwej
historii” – wspomina córka Łukasza Ciesielskiego s. Anna – urszulanka Serca Jezusa Konającego.
Obecnie jego prawdziwe, choć przez lata zapomniane losy, możemy poznać na wystawie w Miejskiej Bibliotece Publicznej dzięki Towarzystwu Przyjaciół Regionu Brzezińskiego. „Jest to nieformalna
organizacja, której celem statutowym jest m.in. wspieranie dostępu do kultury poprzez zbieranie i upowszechnianie informacji regionalnych z zakresu historii, literatury, sztuki, nauki, demografii, etnografii i gospodarki” – wyjaśnia reprezentant tej grupy Piotr Wojtasiak. Wystawa niejako inicjuje
działalność organizacji, która funkcjonuje od jesieni przy brzezińskiej bibliotece. Na otwarcie tej niezwykłej ekspozycji przybyli m.in. starosta Edmund Kotecki, wicestarosta Roman Sasin, przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Kędzia, przewodniczący Rady Gminy Rogów Paweł Goździński, zastępca
burmistrza Justyna Nowak, radny miejski Tadeusz Barucki, dyrektor muzeum
Paweł Zybała oraz syn Łukasza Ciesielskiego Maciej i córka Anna. „Prezentujemy sylwetkę człowieka
skromnego, ale o bardzo burzliwych losach, który został, jak wielu Polaków, >>wmielony<< w tryby historii” – mówił, otwierając ekspozycję, Piotr Wojtasiak. Na wystawie znalazły się interesujące
eksponaty ilustrujące wojenne dzieje Łukasza Ciesielskiego, m.in. liczne odznaczenia, elementy munduru oficerskiego oraz dokumenty z okresu wojennego zgromadzone przez rodzinę, w archiwach IPN, a nawet w zbiorach rosyjskich. Zobaczyć tu można również  dotychczas nieudostępniane zdjęcia wojenne czy wiersze pisane przez żołnierzy.Pokazują one niezwykłą historię żołnierza, który jako młody człowiek
w 1938 r. dostał się na Politechnikę Warszawską. Jednak warunkiem podjęcia studiów było odbycie rocznego przeszkolenia wojskowego. Historia sprawiła, że tuż po jego zakończeniu Łukasz Ciesielski został rzucony w wir kampanii wrześniowej. Ciężko rannego, przewieziono go do szpitala w Kowlu, który wkrótce zajęli Sowieci. Tym sposobem znalazł się w łagrze, gdzie więźniowie tłukli kamienie na drogi.
W 1941 r. po wybuchu wojny niemiecko- rosyjskiej obóz został ewakuowany w głąb Rosji w okolice Starobielska, gdzie Polacy byli pędzeni blisko przez tysiąc kilometrów. Przeżył Starobielsk,
ponieważ pozbawiony munduru i dokumentów w momencie pojmania przez Sowietów, nie przyznał się do stopnia podoficerskiego. Po podpisaniu układu Majski-Sikorski wstąpił do II Korpusu Armii generała Andersa. Tu został awansowany do stopnia oficerskiego i z generałem Andersem przebył szlak
bojowy od Monte Cassino, przez Ankonę, aż po Bolonię. W czasie wojny nie ominęły go liczne rany i choroby: malaria, tyfus, dyzenteria. Wiele lat wracał do zdrowia. Po wojnie Łukasz Ciesielski
rozpoczął studia w Łodzi, a z Brzezinami związał się, ponieważ odwiedzał tu stryja, tutaj też poznał swoją przyszłą żonę Zofię. Ożenił się z nią w 1948 roku i od tego czasu mieszkał już w Brzezinach
aż do śmierci w 1984 r. Znali go osobiście zarówno wicestarosta Roman Sasin jak i radny Tadeusz Barucki, o czym wspominali w czasie otwarcia wystawy. Nie znali jednak jego prawdziwych
dziejów. „Wspomnień, przy których ojciec płakał” – mówi jego syn Maciej.  Historii, z którą do końca stycznia można się zapoznać w Miejskiej Bibliotece Publicznej.